TY: Kto to o tej godzinie może dzwonić? *szukasz swojego telefonu po całym łóżku znajdujesz go i patrzysz kto do ciebie o tak późnej porze się dobija*
TY: Louis! *szybko bez zastanowienia odbierasz telefon*
LOUIS: Hej kochanie przepraszam że nie dzwoniłem przez cały dzień.
*Słyszysz ze jego przeprosiny są z głębi serca postanawiasz mu wybaczyć*
TY: No dobrze nie gniewam się na ciebie. Wiesz przecież że Cię kocham.
LOUIS: Ja Ciebie też kocham. Mam do ciebie prośbę.
TY: Tak jaką?
LOUIS: Ja stoję teraz i patrzę sobie w niebo, wyjdź na balkon i zrób to samo to będę wiedział że patrzymy w to samo miejsce jakim jest niebo.
TY: No ok to idę na balkon.
*Bez zastanowienie zakładasz szlafrok i pędzisz na palcach by nie obudzić nikogo z domowników na balkon. Otwierasz drzwi, widzisz że ktoś stoi na twoim balkonie okazuje się że to Louis zrobił ci niespodziankę i przyjechał specjalnie do ciebie*
LOUIS: Niespodzianka! *Wykrzykną*
TY: Louis ty głupku jak się tu dostałeś? *pytasz zdziwiona*
LOUIS: Mam swoje sposoby. Ale myślałem że bardziej się ucieszysz i dasz mi wielkiego, słodkiego buziaka, ale widzę że się pomyliłem. *powiedział chłopak i udawał że płacze*
TY: Oj ty mój misiaczku choć dam ci tego buziaka tylko nie płacz.
*Po pocałunku powitalnym poszliście spać razem to była piękna niespodzianka od Louisa
~ Kamila
Piękne^^
OdpowiedzUsuńBrak słów :)