sobota, 16 lutego 2013

# 23. ,,Dobry przyjaciel''

Szłam ulicą Londynu. Zaskakująca była dzisiejsza pogoda, było dosyć ciepło i nie zbierało się na deszcz. Szłam i patrzyłam w swój telefon, a w uszach leciała z słuchawek moja ulubiona piosenka.

Umówiłam się na spotkanie z przyjaciółką tuż kwadrans po 16. A dochodziła ledwo co 14. Przyznam czas bardzo mi się dłużył od samego rana. Cóż poradzić taki to dzień.Na dodatek są moje urodziny o których każdy zapomniał. Myślałam że już nic gorszego od tego, że będę te urodziny spędzać sama mnie nie spotka. Ale chyba się myliłam.
-Ała ! - krzyknęłam i upadłam na zimny chodnik. Jeszcze nie wiedziałam co się dokładnie stało, ale przeczuwałam, że będą z tego problemy.
- Przepraszam nie zauważyłem cię - powiedział chłopak stojący nade mną. Ledwo co go widziałam. Jedyne co dojrzałam to jego bujną fryzurę. Muszę przyznać i głos miał miły, bardzo męski. Podał mi rękę chwyciłam ją i wstałam, a on uśmiechnął się do mnie. Musze powiedzieć, ze uśmiech miał cudowny, a te dołeczki w policzkach no po prostu cudowne.
 - Przepraszam jeszcze raz , mam nadzieję ze się jeszcze kiedyś zobaczymy, muszę lecieć paa - i tak bez słowa odbiegł a za nim ... za nim biegła cała ferajna dziewczyn.
- Kto to jest ? - zadałam sobie to pytanie, bo jak bym już go gdzieś widziała. Trochę zdziwiło mnie jego zachowanie i zachowanie tych dziewczyna. No ale to nie moja sprawa.
Poszłam dalej lekko obolała po upadku. Po kilku minutach marszu poczułam kropelki deszczu na mojej skórze. Tak o czym ja myślałam, brak deszczu w Londynie to coś nie możliwego. Postanowiłam, że wrócę do domu zanim rozpada się na dobre. Obawiałam się, że wrócę do domu cała mokra. I nie myliłam się, wystarczyła chwila, a byłam już mokra do suchej nitki. Zła zaczęłam biec w stronę domu nie patrząc na drogę. Przypadkiem kogoś potrąciła. Rzuciłam tylko szybie - przepraszam - i ruszyła bym dalej gdyby nie to, ze ta osoba złapała mnie za rękę. Spojrzałam na nią i się zdziwiłam. Przede mną stał ten sam chłopak który jeszcze kilka minut temu mnie potrącił.
- Jesteś cała mokra -stwierdził.
- No proszę spostrzegawczy jesteś - powiedziałam z ironią w głosie. Widziałam, że rozbawiło go to.
- Może dasz się zaprosić do mnie do domu? - zaproponował.
- Wiesz nie znam cię więc nie dzięki - poszłam dalej. Lecz chłopak nie dawał za wygraną
- No daj się namówić. Jestem Harry. No więc widzisz znamy się, a teraz bez marudzenia zapraszam. Chyba jestem ci winny przeprosiny za ten cały upadek. Czyż nie ? - No kurde przechytrzył mnie. No ale czy ja wiem czy powinnam się zgadzać? W sumie co mi szkodzi.
- Ok ale jeśli spróbujesz mnie chodź dotknąć nie ręczę za siebie - zagroziłam chłopakowi i poszliśmy w stronę jego domu.
Stanęliśmy przed drzwiami ogromnego domu. Może on nie mieszka sam? Pomyślałam, bo przecież jeden chłopak, a dom spokojnie mógł by pomieścić z 10 osób.
- Cholera zapomniałem kluczy - powiedział chłopak.
- No to ja idę paa - rzuciłam i już chciałam iść lecz, nie mogłam. On znowu złapał mnie za rękę i o dziwo otworzyły się drzwi. Oczywiście nie same. Otworzył je wysoki mulat. czy oni są jak to powiedzieć gejami ? A może to tylko koledzy ? No co takie pytania mi się nasuwały na myśl. Gdy weszliśmy do domu zobaczyłam siedzących w salonie trzech chłopaków. Lekko się zdziwiłam.
- Chodź przedstawię cię im - poszłam za nim do salonu - No więc tak to jest ... - przerwał mu blondyn.
- Jestem Niall - uśmiechnął się i wyszczerzył swoje białe ząbki, na których dał się zauważyć aparat.
- To jest .. - zaczął Harry lecz znowu mu przerwano tym razem był to brunet.
- Ja jestem Louis - podszedł chłopak i pocałował moją dłoń. Lekko zaśmiałam się bo to z jednej strony dziwne, a z drugiej bardzo miłe.
- To jak każdy się przedstawił to i ja. Więc miło mi cię poznać jestem Liam - uśmiechnął się do mnie chłopak o brązowych włosach.
- Ej ej ej A ja to co ! - wtrącił się mulat wchodząc do salonu.
- No tak więc to jest Zayn - przedstawił go Harry - chłopaki a to jest .. - przerwał - jak ci na imię ? - zapytał loczek.
- [T.i] - odparłam.
-Więc to jest [T.i] - uśmiechną się do mnie.
- Miło was poznać - przesłałam im delikatny uśmiech.
Harry postanowił dać mi suche ciuchy lecz odmówiłam. Nie będę chodzić w jego ciuchach samo to, że się zgodziłam tu przyjść to już coś. Postanowiłam, że jednak nie będę im przeszkadzać i wrócę do domu.
- To ja cię odwiozę, nie pozwolę ci iść do domu gdy ciągle pada - zaoferował się chłopak, a ja nie wiem czemu zgodziłam się.
Wyszliśmy z domu i poszliśmy do jego auta. Gdy już byliśmy w drodze do domu zadzwonił do mnie telefon. Wyciągnęłam go z kieszeni okazało się że to moja babcia, szybko odebrałam.
- Hej babciu.
- Hej wnusiu wszystkiego najlepszego ! - powiedziała wesoła babcia
- Dziękuję, bardzo babciu za pamięć o mnie - uśmiechnęłam się do siebie.
- Jak kochanie mogła bym zapomnieć to, że jestem stara to nie znaczy, że zapomnę o urodzinach wnuczki.
- Babciu ty nie jesteś stara - zaśmiałam się do niej.
- Oj no trochę jestem, ale nie o tym mowa. Dzisiaj masz urodziny i nie zatrzymuję cię już idź się wyszaleć - zaśmiała się do mnie babcia.
- Tak  babciu zaszaleję.
- Odezwij się do mnie jak będziesz miała tylko czas do usłyszenia - pożegnała się babcia.
- Tak odezwę cię jak najszybciej paa kocham cię - pożegnałam sie i włożyłam telefon do kieszeni z uśmiechem.Tak zagadałam się z babcią, ze nawet nie zorientowałam się, że podjechaliśmy pod mój dom.
- Dzięki za podwiezienie - uśmiechnęła się do Harrego.
- Nie ma za co, to sama przyjemność
- Może i tak. To cześć - pożegnałam się i wysiadłam z auta.
- Mam nadzieję że się kiedyś zobaczymy - powiedział chłopak zanim zamknęłam drzwi.
- Tak tak ja też - uśmiechnęłam się i poszłam do domu

*

Dochodziła już 18 po spotkaniu z przyjaciółką wróciłam do domu i usiadłam w salonie. Ledwo co włączyłam tv usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie chętnie wstałam i poszłam otworzyć.
- Wszystkiego najlepszego ! - przed drzwiami stał uśmiechnięty Harry z bukietem różowych róż.
- Dziękuję, ale skąd wiedziałeś, że mam urodziny ? - zapytałam z uśmiechem.
- Przypadkiem podsłuchałem twoją rozmowę z babcią - uśmiechnął się.
Oczywiście zaprosiłam go do środka. I spędziłam z nim cudowny wieczór. Polubiłam go bardzo. To były najlepsze urodziny w całym moim życiu i od tego dnia jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Mieć takiego przyjaciela to skarb.


~ Kamila

___________________________________________________

Imagin jest dla mojej Gabi, która ma dzisiaj urodziny <3 
Wszystkiego najlepszego 1oO lat by się spełniły twoje marzenia
 i wg byś była zawsze wesoła, uśmiechnięta i by nigdy nie gościł 
na twej twarzy smutek a wszystko będzie dobrze <3


Dziękuję także mojej Karolince za znalezienie zdjęcia :*

2 komentarze:

  1. OOO Kama Dziękuję Bardzo :** Kocham Cię po prostu :** <3 Świetny :* Jeszcze raz Dzięki :* <3
    Gabson :**

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie ! :)

    zapraszam do siebie. jest już drugi rozdział <3

    love-is-escape.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń